Zima w ostatnich latach przychodzi niespodziewanie. Jednego dnia temperatura na termometrze pokazuje 15 stopni. Dwa dni później jest już na nim 0 stopni, mroźny wiatr przeszywa Cię do szpiku kości i zaczynasz zastanawiać się dlaczego do tej pory nie wymieniłeś jeszcze opon w samochodzie.
Dlatego dzisiaj przedstawiam Ci 3 olejki do brody na zimę, które idealnie sprawdzą się nie tylko podczas klasycznej mroźnej zimy, ale również podczas zmiennej zimowo-jesiennej pogody.
W poprzednich latach wszystkie wpisy o „3 olejkach do brody na” opierałem wyłącznie na pojedynczych eliksirach, ponieważ rzadko który producent, zaraz po premierze nowego olejku, miał w swojej ofercie inne eliksiry z tej samej linii zapachowej. Tym razem jest inaczej i mam nieukrywaną przyjemność przedstawić Ci 3 olejki do brody na zimę, których działanie możesz uzupełnić balsamem z tej samej linii zapachowej.
1. Olejek Mr Bear Family Wintergreen
Ten zapach to esencja mroźnej szwedzkiej zimy. Jeśli lubisz przeszywający nozdrza, zapach świeżych ziół, tak intensywny, że masz wrażenie jakbyś stał po środku chaty Panoramixa, to Wintergreen jest dla Ciebie.
Ekipa Mr Bear Family w przypadku tej limitowanej edycji nie przebierała w środkach i subtelnościach. Stworzyła zapach, który jest wyrazisty, intensywny i ma tylko jedno zadanie – intensywnie rozgrzewać bez względu na temperaturę panującą na zewnątrz.
Nie znajdziesz w nim wyrafinowanych, nietypowych połączeń nut zapachowych, czy zaskakujących akordów, których nie będziesz w stanie nazwać. Olejek Mr Bear Family Wintergreen to wyrazista, świeża i piekielnie intensywna symfonia ziół, w której pierwsze skrzypce gra orzeźwiająca mięta.
Jeśli, podobnie jak ja, spędziłeś trochę czasu w sporcie i zapach ziołowej maści Bengay towarzyszył Ci przez długie lata – olejek Mr Bear Wintergreen sprawi, że przypomnisz sobie lata swojej młodości…
2. Olejek Horde Smoky Amber
To nie pomyłka. Olejek Smoky Amber pojawił się ostatnio na pierwszym miejscu zestawienia 3 olejków do brody na jesień 2019. Jednak, tak jak pisałem we wrześniu, jego pełną moc będzie nam dane poznać dopiero wtedy, kiedy temperatura na zewnątrz spadnie do kilku stopni Celsjusza. I wiesz co – nie pomyliłem się w tej prognozie.
Horde Smoky Amber to oryginalny i piekielnie uniwersalny eliksir. Jego dymne nuty sprawiają, że olejek genialnie sprawdza się podczas wietrznych jesiennych dni. Natomiast swoją pełną moc pokazuje dopiero wtedy, kiedy temperatura na dworze spada do zaledwie kilku stopni powyżej zera.
Wtedy dopiero docenia się nienachalne, przyjemnie stonowane nuty słodkiej wanilii, które w połączeniu z żywicznym aromatem bursztynu i wyrazistą dymną bazą, otulają brodę jak ciepły kaszmirowy koc.
Najlepsze w tym wszystkim jest jednak to, że cały ten proces zachodzi niezauważalnie, jak gdyby mimochodem, a zapach zmienia się dokładnie wtedy, kiedy tego potrzebujemy.
Właśnie dlatego Horde Smoky Amber dołącza do takich klasyków jak: Captain Fawcett Booze & Baccy, czy Pan Drwal Steam Punk, które od początku października do końca lutego nie znikają z mojej półki w łazience.
A żeby było jeszcze ciekawiej, ekipa Horde w tym roku postanowiła wyręczyć Świętego Mikołaja i do swoich świątecznych zestawów, oprócz dużego olejku i balsamu Smoky Amber, dołączyć mały olejek Lumberjack zupełnie za free.
Tym sposobem, zaopatrując się w jeden zestaw, jesteś w stanie zyskać zapas na nie tylko końcówkę jesieni i całą zimę, ale dodatkowo na całą wiosnę i początek lata.
3. Mr Bear Family Honest Al
Nieoczywisty, niezwykle uniwersalny, męski, po prostu genialny! Właśnie taki jest zapach nowej limitowanej edycji Mr Bear Family!
Nie wiem jak Ty, ale ja mam czasami tak, że otwieram opakowanie nowego eliksiru do brody i od pierwszej sekundy wiem, że dany zapach będę z przyjemnością nosił na brodzie nie tylko podczas tego sezonu, ale przez długie lata. I właśnie tak jest z zapachem Mr Bear Honest Al.
Ekipa szwedzkich niedźwiedzi postanowiła wzbić się na wyżyny swoich możliwości i stworzyć oryginalny, nieoczywisty i zaskakujący zapach, który jednym słowem można określić jako „męski”. A wierz mi, że kiedy w grę wchodzi użycie nut zapachowych takich jak tymianek czy maliny, jest to niezwykle trudne zadanie.
Jednak ekipa Mr Bear nie raz już udowodniła, że jeśli chodzi o nietypowe połączenia zapachów, są oni mistrzami w swoim fachu i nie inaczej jest w tym przypadku.
Mr Bear Family „Honest Al” to limitowana edycja eliksirów stworzona we współpracy ze słynnym szwedzkich barberem o tej samej nazwie i obok linii Wintergreen, jest to pierwsza limitowana edycja Mr Bear, w której eliksiry możemy zaopatrzyć się nie tylko w zestawie, ale również lub osobno.
W jej nucie głowy znajdziemy orzeźwiające nuty tymianku, połączone z szemrzącymi w tle akordami malin, dzięki czemu zapach uzyskuje niezwykłą lekkość i przyjemnie orzeźwia.
Jednak, kiedy po pierwszych kilku sekundach wąchania Twój mózg zacznie dochodzić do wniosku, że zapach jest chyba zbyt lekki, aby świetnie sprawdzić się w jesienno-zimowym sezonie, przygotuj się na iście epicką szarżę ciężkich zagonów ciemności, które zanurzą Twoją brodę w twardych, wyrazistych i prawdziwie męskich nutach skóry, drewna i zamszu.
Olejek i balsam Mr Bear Family Honest Al są tak epickie, że ich zapachu nie sposób jest oddać słowami. Jego po prostu trzeba poczuć!
Bonus: Percy Nobleman Premium
Na koniec olejek, do którego mam niezwykły sentyment i który miał pojawić się w zestawieniu 3 olejków do brody idealnych na zimę jeszcze w zeszłym roku. Niestety wtedy zabrakło mi czasu na jego napisanie.
Dlatego z wielką przyjemnością, przedstawiam Ci olejek do brody Percy Nobleman Premium, który zarówno pod względem zapachu, jak i konsystencji, został stworzony specjalnie z myślą o pielęgnacji brody podczas jesienno-zimowych miesięcy.
Jego największą zaletą jest konsystencja, która jest gęstsza niż w przypadku tradycyjnych olejków do brody. Dzięki temu olejek znacznie intensywniej nawilża brodę i chroni ją przez znacznie dłuższy czas, jednocześnie nie pozostawiając na jej powierzchni tłustego filmu. Biorąc pod uwagę wietrzne jesienne dni i mroźne zimowe wieczory jest to cecha nie do przecenienia w nadchodzących miesiącach.
Jeśli chodzi natomiast o zapach olejku Percy Nobleman Premium, skłamałbym, gdybym napisał, że jest on rewolucyjny, niezwykle oryginalny, czy odkrywczy. To nie prawda. To klasyczny zimowy zapach, oparty na nutach drzewnych i doprawiony odrobiną wanilii. Jest świetny i sprawdza się doskonale podczas jesieni i zimy, ale próżno szukać w nim zaskakujących połączeń czy wodotrysków. I było tak aż do dziś…
Percy Nobleman poszedł bowiem po rozum do głowy i postanowił zrobić coś, na co czekałem od ponad 2 lat. Brytyjski gentleman stworzył w końcu zestaw, w którym połączył swój olejek Premium z jednym z najlepszych balsamów do brody na zimę, jakie przyszło mi nosić na brodzie w moim 30-kilkuletnim życiu.
W ten sposób powstał zestaw Premium Beard Care, który oprócz olejku zawiera w sobie klasyczny balsam Percy Nobleman o epickim zapachu paczuli, cedru i ciemnej pomarańczy i konsystencji, która sprawiła, że rzesze barberów na całym świecie używają go w swojej codziennej pracy.
Nie podejmę się opisu zapachu, jaki uzyskuje się na brodzie po nałożeniu na nią olejku Percy Nobleman Premium i wykończeniu całego procesu balsamem tej marki. Nie zrobię tego, ponieważ ilość wszystkich nut zapachowych, ich wyrazistość i sposób przenikania się jest doznaniem tak intensywnym, że każdy brodacz odczuje je w zupełnie inny sposób.
Zdecydowanie jednak polecam Ci zanurzyć się choć na chwilę w świecie kolonialnej Brytanii, cytrusów importowanych z najdalszych zakątków imperium, drogocennej słodkiej wanilii oraz intensywnych zapachów drzew odległego orientu. Gwarantuję, że tak skomponowana feria zapachów na długo pozostanie w Twojej pamięci…