Ostatnio pisałem o tym, jak ważne jest dbanie o brodę w trakcie letnich miesięcy. Dzisiaj nadeszła najwyższa pora na to, aby przedstawić Wam listę eliksirów, które ze względu na swoją konsystencję, skład lub zapach, najlepiej zadbają o Wasze brody, podczas tych wietrznych, upalnych dni.
Zaczynajmy więc.
1. Mr Bear Family Wilderness
Pierwszy olejek na naszej liście, to doskonale znany wszystkim brodaczom Mr Bear Family, o zapachu dzikiej natury.
Jak wszystkie olejki spod znaku niedźwiedziej rodziny, ma on lekką i dosyć tłustą konsystencję. Dzięki temu bardzo łatwo rozprowadza się na brodzie i dobrze ją nawilża. Jedynym minusem tego olejku jest mniej trwały zapach, niż w przypadku np. olejków Captain Fawcett oraz fakt, że nadaje on brodzie dosyć mocnego połysku. Jednak efekt ten znika po upływie kilkunastu minut i całkowitym wchłonięciu się eliksiru.
Natomiast największym atutem olejku Mr Bear Family Wilderness jest jego fantastyczny zapach!
Odświeżające i przenikliwie intensywne nuty cytryny i bergamotki zostały zestawione z nadającymi głębi aromatami drzewa różanego i rozmarynu. A całość kompozycji została doprawiona szczyptą lawendy i ekstraktu z dzikiej róży.
Za sprawą odpowiednich proporcji, olejek zyskał kilka, fantastycznie uzupełniających się warstw zapachowych, zachowując przy tym 100% świeżość aromatów, użytych w nucie głowy. Dzięki temu idealnie sprawdza się on podczas letnich, upalnych dni.
2. Captain Fawcett Million Dollar
Ten olejek to kolejny dowód na to, że ekipa Captain Fawcett doskonale wie, w jaki sposób należy połączyć doskonałej jakości bazę, z obłędnie pachnącymi aromatami i stworzyć w ten sposób zapach, który utrzymuje się na brodzie przez długie godziny.
Już 2-3 krople Million Dollara wystarczą, abyś poczuł, jak otula Cię świeży i przyjemnie ciepły zapach, rodem z Bliskiego Wschodu. Dzieje się tak, ponieważ orientalne nuty drzewa sandałowego, ylang ylangu i boswelii, zostały przełamane świeżością vetiweru i cytryny, a następnie doprawione szczyptą słodkiej wanilii.
Dzięki temu Captain Fawcett Million Dollar to pełna, głęboka i doskonale zrównoważona kompozycja dla prawdziwych koneserów, która dzięki przewadze świeżych aromatów, idealnie sprawdzi się podczas upalnych dni.
Nie muszę chyba dodawać, że pod względem trwałości zapachu i konsystencji, każdy olejek marki Captain Fawcett to prawdziwy majstersztyk i nie inaczej jest w przypadku Million Dollar.
3. Pan Drwal Premium
To olejek, z którym wiązałem naprawdę wielkie nadzieje i…nie zawiodłem się. Zespół Pana Drwala wspiął się na szczyty swoich możliwości i stworzył doskonały eliksir, wprost wymarzony na lato!
W porównaniu z poprzednimi olejkami, Pan Drwal Premium jest oparty na zdecydowanie lżejszej bazie olejowej. Z jednej strony jest ona delikatniejsza i nie obciąża brody tak, jak cięższe kompozycje innych producentów. Z drugiej jednak, jest nieco bardziej tłusta, co nie każdemu brodaczowi przypadnie do gustu.
Jednak, to nie baza, czy konsystencja, są największym plusem tego olejku, ale iście epicki zapach! Po odkręceniu buteleczki, na pierwsze miejsce wysuwają się świeże nuty bergamotki, pomarańczy i cytryny, które przeszywają nozdrza niczym lodowe igły.
Następnie do głosu dochodzą pikantno-słodkie aromaty pieprzu, muszkatołowca i kardamonu. Natomiast całość wieńczą, tak uwielbiane przeze mnie, bazowe nuty drzewa i paczuli, które nadają olejkowi Premium prawdziwej głębi.
Dodatkowym plusem nowego olejku Pana Drwala jest również dodanie do jego składu olejku abisyńskiego, który doskonale się rozprowadza i pozostawia na włosach cienki, nietłusty film. Dzięki temu zabezpiecza je przed promieniami słonecznymi oraz wysoką temperaturą, co w przypadku spędzania długich godzin na powietrzu, czy wypoczynku na plaży, ma kolosalne znaczenie.
I właśnie dlatego, jeśli o mnie chodzi, Pan Drwal Premium ląduje w top 3 moich ulubionych olejków na lato.
Na dzisiaj to wszystko, a jeśli macie własne spostrzeżenia nt. powyższych eliksirów albo znaleźliście olejek do brody, który świetnie sprawdził się w lecie, a którego zabrakło w tym zestawieniu – napiszcie o tym w komentarzu.