Każdy brodacz marzy o gęstej, epickiej brodzie. Takiej brodzie, której pozazdrościłby mu sam Odyn albo…Ricki Hall.
Niestety w wielu przypadkach natura miała wobec nas inne plany i aby uzyskać taką brodę, musimy posłużyć się kilkoma sprytnym sztuczkami.
1. Z naturą jeszcze nikt nie wygrał
Na początek mam dla Ciebie zła wiadomość. Osobiście nie znam żadnego brodacza, któremu udałoby się wygrać z naturą.
Geny to potężna moc, z którą każdy z nas musi się liczyć. I to właśnie od nich, w największym stopniu, zależy to, jak wygląda broda konkretnego brodacza.
Dlatego, jeśli jesteś posiadaczem bardzo rzadkiej brody albo masz ogólne problemy z zapuszczaniem zarostu, musisz uzbroić się w cierpliwość.
Broda gęstnieje z wiekiem, więc jeśli obecnie jesteś przed 20-tką albo masz 20-kilka lat, czekaj cierpliwie, a Twoja broda zdąży Cię jeszcze zaskoczyć.
Możesz rzucić też okiem na brodę swojego ojca, dziadka albo starszego brata, bo prawdopodobnie Twój zarost będzie podobny do ich zarostu.
2. Szampon do brody
Na co dzień ukryty w cieniu olejków i balsamów, to właśnie szampon do brody jest jednym z Twoich najskuteczniejszych sojuszników w walce o gęstą, epicka brodę.
Dzieje się tak z bardzo prostego powodu. W przeciwieństwie do tradycyjnych mydeł, tak namiętnie reklamowanych w telewizji, nie zawiera on żadnych soli, parabenów, ani innych sztucznych składników, które drastycznie wysuszają nie tylko brodę, ale i skórę twarzy. Dzięki temu skutecznie oczyszcza zarost, nie obniżając produkcji sebum. Więc Twoją broda, mimo regularnego mycia, przez cały czas ma optymalne warunki do wzrostu.
Dodatkowo, w odróżnieniu od gęstych szamponów do włosów, szampon do brody posiada znacznie lżejsza konsystencję. Dzięki temu jest w stanie głębiej wniknać w strukturę włosa, a co za tym idzie, skuteczniej usuwa z brody wszelkie zanieczyszczenia.
Jednak jego najważniejsza cechą, która docenia przede wszystkim Ci brodacze, których futra mają tendencję do życia własnym życiem i kręcenia się we wszystkie możliwe kierunki, jest to, że nie powoduje on kręcenia się brody. Dzięki lekkiej konsystencji i odpowiednim kompozycjom składników, szampon do brody błyskawicznie zmywa się z brody i fantastycznie rozdziela włosy. Dzięki temu włosy nie są poskręcane, nie podwijają się pod podbródek, a co najważniejsze – nabierają objętości, przez co broda od razu wygląda na gęstszą.
3. Szczotka do brody
Szczotka do brody, w przeciwieństwie do przekonań bardzo wielu brodaczy, nie jest zastępstwem grzebienia.
Można nią co prawda wyczesać brodę, podobnie jak grzebieniem, ale pełni ona znacznie ważniejsza, zdrowotną funkcję. Mianowicie, usuwa z brody martwy naskórek oraz przyspiesza produkcję sebum, którego zapasy zostają znacząco uszczuplone w procesie zapuszczania brody. Dzięki temu broda przez cały czas jest nawilżana i chroniona naturalnymi olejami, wytwarzanymi przez gruczoły łojowe skóry.
Szczotka do brody pełni również znaczącą rolę, kiedy chodzi o nadanie brodzie odpowiedniej gęstości, ponieważ regularne szczotkowanie brody nadaje jej objętości oraz sprawia, że zaczyna się ona układać w określony sposób. Brzmi banalnie, ale gwarantuję Ci, że jest zupełnie inaczej.
Wystarczy, że rozczeszesz brodę pod odpowiednim kątem, a zacznie się ona układać tak, jakby była 2 razy gęstsza niż jest w rzeczywistości. Właśnie dlatego dobrze wyczesane brody sprawiają wrażenie gęstych i pełnych, nawet jeśli w rzeczywistości nie należą do ideałów.
4. Odżywka do brody
To kosmetyk, który mimo młodego wieku, zdążył już obrosnąć wśród brodatej braci szeregiem legend i zabobonów. W przeciwieństwie do większości z nich, odżywka nie zrobi z kolejowego zarostu brody, o której będą rozpisywali się poeci, śnili 15-latkowie, a kobiety na sam jej widok, zbiorowo pozbywały się majtek.
Jednak jest ona orężem nie do przecenienia, kiedy idzie o wzmocnienie, odżywienie i przyspieszenie wzrostu brody, co w końcowym efekcie przekłada się również na jej gęstość.
Większość odżywek do brody, dostępnych na rynku, posiada w swoim składzie mnóstwo odżywczych składników. Począwszy od takich substancji jak zielona herbata, czy ekstrakty z aloesu i ogórka, które nawilżają skórę twarzy, łagodzą podrażnienia i działają bakteriobójczo. Przez hydrolizaty białek pszenicy i jedwabiu, mające na celu wzmocnienie struktury włosa oraz jego odbudowę. Kończąc na kompleksach witaminy E, maśle shea, czy wyciągu z mango, które wieńczą dzieło.
5. Zestaw na porost brody
A jeśli wszystkie powyższe eliksiry nie zrobiły na Tobie większego wrażenia, pozostaje sięgnąć po broń ostateczną, sprawdzoną i skuteczną, która z niejednej brody wydobyła 150% jej potencjału!
Zestaw na porost brody Angry Beards, bo o nim mowa, składa się on z preparatu na porost brody „Beard Doping” w postaci kremu oraz specjalnie skomponowanego kompleksu witamin.
Preparat wnika do korzeni włosów, gdzie wzmacnia ich strukturę, a dodatkowo – zapobiega przed wypadaniem włosów. A wszyscy wiemy, jak cenny jest każdy włos, kiedy w genowej loterii wylosowało się niebyt gęstą brodę, prawda?
Jednak największym sekretem preparatu Angry Beards jest tytułowy doping, czyli zawarty w preparacie Diaminopyrymidine Oxide.
To właśnie ten składnik poprawia ukrwienie mieszków włosowych, które odpowiadają za wchłanianie składników odżywczych i tworzenie się nowych cebulek włosów. A to oznacza pełniejszą, gęstszą i bardziej epicką brodę w znacznie krótszym czasie!
Uzupełnieniem zestawu jest kompleks witaminowy, który pobudza brodę do wzrostu od wewnątrz, a dzięki precyzyjnie skomponowanej formule robi to znaczniej skuteczniej niż witaminy dla przeciętnego Kowalskiego.
Zestaw wystarcza na okres pełnych 2 miesięcy, czyli czasu, jakiego Twoja broda potrzebuje na pokazanie 100% swoich możliwości, ale zaczyna działać już od pierwszej aplikacji.
Jeśli więc należysz do tych brodaczy, którzy od tygodni walczą z rzadką brodą, masz już dosyć czekania i chcesz mieć 100% pewność, że zrobiłeś absolutnie wszystko co w Twojej mocy, aby była ona gęsta i epicka, powinieneś sięgnąć po zestaw Angry Beards.
Jak więc widzisz, nawet jeśli Twojej brodzie daleko jest do ideału, nie jesteś skazany na wieczne narzekanie i senne marzenia. Wystarczy odrobina wytrwałości, kilka sprytnych gadżetów i z każdej, dosłownie każdej brody, można wyciągnąć 150% normy. Czego sobie i Tobie życzę!