Rak jądra to najczęstszy nowotwór złośliwy, występujący u młodych mężczyzn. Jeśli masz pomiędzy 20 a 35 rokiem życia – jesteś w grupie ryzyka.
Nie oznacza to jednak wcale, że zapadł na Ciebie wyrok. Tylko, że powinieneś trzymać rękę na pulsie i od czasu do czasu się badać. I właśnie do tego namawiają Cię organizatorzy światowej akcji Movember.
Movember, czyli co?
Movember, czyli po polsku Wąsopad, to akcja, która po raz pierwszy została zorganizowana w Australii, w 1999 roku. Jej nazwa powstała ze zlepka dwóch angielskich słów: mustache (wąsy) i November (listopad), które doskonale oddają kwintesencję całej akcji, czyli zapuszczanie wąsów w listopadzie.
To właśnie zapuszczenie kawałka futra pod nosem ma być oznaką sprzeciwu dla rosnącej fali męskich odmian raka oraz przypomnieniem, że każdy facet powinien się regularnie badać. Nawet jeśli jest zupełnie zdrowy.
W przeciwieństwie do akcji Septembeard, która walczy przede wszystkim z rakiem prostaty, organizatorzy Movembera skupiają się w głównej mierze na podnoszeniu świadomości wśród młodych mężczyzn, którzy są zagrożeni zachorowaniem na raka jąder.
Po co to wszystko?
Po to, żebyśmy w końcu byli mądrzejsi od wszystkich pokoleń mężczyzn, którzy przez ostatnie dziesięciolecia umierali średnio o 6 lat wcześniej niż ich kobiety. I do tego cieszyli się znacznie gorszym zdrowiem, pod koniec swoich dni.
Poza tym, skoro bez zbędnego wysiłku możemy skutecznie obronić się przed czymś, co próbuje nas błyskawicznie zabić, to chyba gra jest warta świeczki, prawda?
Poznaj wroga
Nowotwór jądra ma szybki, agresywny przebieg. Dlatego czas ma w jego przypadku olbrzymie znaczenie. Dodatkowo, alarmujące jest to, że liczba zachorowań na raka jądra podwoiła się w ciągu ostatnich 50 lat. I ciągle rośnie. Dlatego tak ważne jest to, aby otwarcie mówić o problemie.
Możesz teraz zadać sobie pytanie: skoro problem jest tak poważny, to dlaczego nikt o nim nie mówi?
Powód jest banalnie prosty – bo nikomu się to nie opłaca. A dokładniej – nie opłaca się to wielkim korporacjom farmaceutycznym, które inwestują setki milionów dolarów w kampanie reklamowe. Ani ubezpieczycielom, którzy zarabiają na osobach bojących się konkretnych odmian raka, np. kobietach bojących się raka jajników.
„Niestety” świadomość zagrożenia wśród młodych mężczyzn jest zbyt mała, a leczenie raka jądra zbyt tanie, aby obu typom tych firm opłacało się nagłaśnianie problemu.
I właśnie dlatego powinniśmy jak najgłośniej mówić o Movemberze i w miarę możliwości wspierać akcję wszystkimi możliwymi sposobami!
Co możesz zrobić, aby wesprzeć Movember?
1. Przede wszystkim – zapuść wąsy w listopadzie!
I absolutne nie chodzi o to, aby idiotycznie pozbywać się hodowanej przez ostatnie x miesięcy brody. Świecenie gładkimi licami i meszkiem pod nosem zostawmy ogolonym mordkom. My natomiast skupmy się na tym, aby wąsy każdego brodacza stały się w listopadzie tak widoczne, jak sumiasty wąs Piłsudzkiego.
Jest to również doskonała okazja ku temu, aby przejść przez krytyczny etap „zjadania wąsów”, zapuścić „coś” dłuższego niż zwykle i postawić pierwsze kroki w kwestii podkręcania wąsów.
Kto wie, może jedna Movemberowa przygoda zmieni Twój wygląd na długie lata?
2. Badaj się regularnie!
Nie licząc zapuszczenia wąsów, to najważniejsze, co możesz zrobić!
Szybkie badanie pod prysznicem własnego „sprzętu”, najlepiej raz w miesiącu, pozwoli Ci ocenić, czy z Twoimi jądrami jest wszystko w porządku.
Jeśli zaobserwujesz jakiekolwiek niepokojące zmiany: guzki, bolesność, cokolwiek – najlepiej będzie umówić się na wizytę do lekarza. Urolog, już po wstępnym badaniu palpacyjnym, będzie w stanie zorientować się, czy w ogóle jest czym się martwić.
A ewentualne wątpliwości rozwieje badanie USG, które jest niezwykle czułe
w rozpoznawaniu nowotworów jądra i kompletnie bezbolesne.
Pamiętaj, że czas odgrywa tutaj kluczową rolę, bo odpowiednio szybko wykryty rak jądra jest w 100% uleczalny!
A jeśli nie masz wystarczającej motywacji do tego, aby samemu się przebadać, poproś o to swoją kobietę. Gwarantuję, że dzięki pomocnej dłoni odkryjesz nowe znaczenie powiedzenia „przyjemne z pożytecznym…”
3. Sypnij groszem.
Podobnie jak w zeszłym roku, tak również tym razem, część zysków uzyskana w sklepie beardman.pl ze sprzedaży wosków do wąsów w listopadzie, zostanie przekazana na konto akcji. A żeby jeszcze bardziej zachęcić Was do wsparcia inicjatywy – przez cały listopad woski do wąsów będą kosztowały jeszcze mniej.
Nie zapominamy również o brodaczach, którzy szanują swoje brody i nie planują się ich pozbywać z okazji Movember. Aby nie czuli się pokrzywdzeni, mamy dla nich 5% zniżkę na genialne szampony do brody i odżywki Beardition, które zadbają o ich futra w jesienne dni.
A dla wszystkich fanów fantazyjnych fryzów przygotowaliśmy 10% zniżkę na genialne pomady Hey Joe.
Więc bez względu na to, czy zamierzasz zadbać o swoje wąsy, brodę, czy włosy, masz okazję wspomóc akcję.
4. Powiedz o akcji swoim znajomym.
Głoś w narodzie wieść o wąsatym listopadzie i zachęć swoich kumpli do poczytania o akcji. Dzięki temu jest szansa, że oprócz śmiesznych fotek z wąsami, znajdą kilka rzeczowych artykułów na temat tego, o co tak naprawdę chodzi w Movember.
Jeśli przynajmniej jeden z Twoich znajomych, po Twoim poleceniu, zainteresuje się tematem, to gra będzie zdecydowanie warta świeczki. Bo żeby uratować komuś życie nie trzeba wynosić go na rękach z płonącego domu, ani rzucać się z pięściami na bandę łysych kolesi. Czasami wystarczy wskazać mu drogę i wesprzeć w chwilach zwątpienia.
Dlatego trzymam kciuki za Twoje listopadowe wąsy i głoszenie wieści w narodzie, i powoli oddalam się w poszukiwaniu korepetycji z jedzenia zupy, bez zjadania połowy własnych wąsów…