Wiosna to czas, kiedy wszystko budzi się do życia. Rośliny rozkwitają. Zwierzęta gubią zimowe futra.
A każdy brodacz zauważa, że jego broda również postanowiła zrzucić kilka kilo, czego efektem jest zwiększona ilość włosów pozostających na umywalce po czesaniu.
Czy zwiększona ilość włosów wypadających z brody to powód do obaw? Czy raczej sezonowa kolej rzeczy, którą nie powinieneś zawracać sobie głowy?
Wiosenne „odchudzanie” brody
Na wiosnę rzeczywiście gubimy więcej włosów niż zwykle. Jest to tzw. sezonowe wypadanie włosów, które jest spowodowane wszystkimi złymi rzeczami, które miały miejsce jeszcze w trakcie zimy.
Przegrzewanie, przemarzanie, wystawianie na lodowaty wiatr i minusowe temperatury teraz zbierają swoje żniwo i wszystkie te włosy, które mocno odczuły skutki polskiej zimy i sezonu grzewczego, teraz dają za wygraną i po prostu wypadają z brody.
Jednak jest to tylko część włosów, które gubi każdy z nas. Pozostałą część stanowią bowiem włosy, które zostały osłabione, zniszczone lub przesuszone już w trakcie pierwszych wiosennych tygodni.
Fakt ten wynika z kilku kluczowych powodów.
Nieprawidłowe mycie brody
To najczęstszy grzech znakomitej większości brodaczy.
Po pierwsze – musisz wiedzieć, że wszystkie włosy mają strukturę podobną do roślin. Mają łodygę, korę i są okryte łuskami. Łuski keratynowe, które chronią wnętrze włosa podnoszą się pod wpływem ciepłej wody, przez co włosy stają się bardziej podatne na uszkodzenia. Zarówno chemiczne, jak i mechaniczne.
Jeśli myjąc włosy ciepłą wodą, zastosujesz szampon zawierający silikony, parabeny czy SLS-y, wnikną one bezpośrednio we wnętrze włosa i zaczną niszczyć go od środka. Właśnie dlatego tak piekielnie ważne jest stosowanie do mycia brody szamponów, zawierających wyłącznie naturalne składniki.
Drugą, nie mniej ważną kwestią, jest sam sposób mycia brody.
Nie sztuką bowiem jest nałożenie na mokrą brodę tony szamponu, a następnie wyszorowanie jej palcami, jakby była przypalonym na gazie garnkiem. Taka praktyka prowadzi w najlepszym wypadku do rozdwojenia końcówek i przesuszenia brody. W najgorszym – do uszkodzenia mieszków włosowych i błyskawicznego wypadnięcia uszkodzonych włosów.
Dlatego, podczas mycia brody, pamiętaj o tym, aby robić to stopniowo i bez przesadnej intensywności.
Namocz najpierw dokładnie brodę. Następnie nabierz odrobinę szamponu i wykonaj „mycie wstępne”. Dokładnie tak, jak na myjni bezdotykowej. Dopiero, kiedy usuniesz z brody wierzchnie zanieczyszczenia i ochronną warstwę oleofobową, będziesz mógł przejść do mycia zasadniczego, które da o niebo lepsze efekty niż siłowa, skrócona wersja mycia.
Kiedy Twoja broda będzie już czysta, miękka i pachnąca, pamiętaj o tym, aby przed dalszą pielęgnacją, koniecznie zamknąć łuski keratynowe włosów. Wystarczy stopniowe spłukiwanie brody coraz chłodniejszą wodą, do momentu aż przejeżdżając palcami po brodzie zauważysz, że stała się ona jedwabiście gładka. To najlepszy wyznacznik tego, że Twoja broda jest bezpieczna i gotowa do dalszej „obróbki”.
Notoryczne wysuszanie brody
To zmora typowa dla wszystkich przejściowych miesięcy w ciągu roku. Chroniczne przesuszanie brody prowadzi najpierw do zmatowienia włosów, następnie do rozdwajania się końcówek i zwiększonej łamliwości włosów. Aż w końcu do całkowitego wypadnięcia uszkodzonych włosów. Aby tego uniknąć należy strzec się dwóch zasadniczych rzeczy.
a). Niewystarczające nawilżanie brody
Kiedy jest bardzo zimno lub bardzo gorąco, większość z nas zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że brodę należy dodatkowo chronić i odpowiednio często nawilżać. Jednak wystarczy kilka cieplejszych dni, zakręcone kaloryfery i słońce wyglądające zza chmurki, aby wielu brodaczy przeszło w tryb wiosenny i przestało regularnie dbać o swoje brody.
A właśnie w okresie wiosennym wszystkie te włosy, które przetrwały -10 C na dworze i +20C w domu w trakcie zimowych miesięcy, wymagają odbudowy i dodatkowej pielęgnacji. Właśnie dlatego, kiedy tylko zauważysz na umywalce dodatkową porcję włosów, zadaj sobie pytanie: jak często nawilżam obecnie moją brodę?
Jeśli robisz to raz dziennie, od razu sięgnij po porządny olejek, a najlepiej po intensywnie nawilżający balsam do brody i nawilżaj nim brodę zawsze wtedy, kiedy tylko poczujesz, że zaczyna ona przypominać szczotkę.
b). Wystawianie brody na skrajne różnice temperatur
Niestety przejściowy klimat Polski nie pomaga naszym brodom podczas wiosny. Jednego dnia leje, wieje, termometr pokazuje 5 stopni na plusie, a Ty masz wrażenie, że zamiast wiosny czekają Cię kolejne miesiące zimnej jesieni.
Kolejnego dnia wszystko się zmienia. Świeci Słońce, na niebie nie widać żadnej chmurki, a termometr z uśmiechem pokazuje 20 stopni na słupku rtęci.
Niestety tak szybkie i intensywne zmiany pogody są zabójcze dla naszych bród. Właśnie dlatego w trakcie pierwszych słonecznych dni powinieneś pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu swojej brody przed intensywnymi promieniami słońca.
Możesz zrobić to za pomocą ochronnego sprayu do włosów lub olejku do brody z filtrem UV.
Jeśli używasz już nawilżającego balsamu do brody, pamiętaj tylko o tym, aby nie przesadzić z ilością nakładanego olejku, bo przetłuścisz brodę i efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Wystarczy, że rano nałożysz balsam, a w trakcie dnia poprawisz brodę olejkiem.
Uszkodzenia mechaniczne
Odruchowe smyranie brody, błyskawiczne suszenie, a nawet wygłupy z własnym dzieckiem mogą mieć poważne konsekwencje dla Twojej brody. Wiem, że brzmi to strasznie i absolutnie nie namawiam Cię do tego, abyś zaprzestał robienia którejkolwiek z tych rzeczy.
Jednak mechaniczne uszkodzenia są równie poważne w skutkach dla Twojej brody, co wcześniej wymienione błędy. Prowadzą one bardzo często do łamania i szarpania powierzchni włosów, co w konsekwencji prowadzi do ich stopniowego obumarcia.
Jeśli więc w najbliższym czasie nie planujesz wydłużyć doby, abyś nie musiał się nigdzie spieszyć, nakleić na brodzie znaku „zakaz smyrania”, ani oddać swojego dziecka do żłobka na 24h na dobę – warto, abyś raz na jakiś czas zrekompensował swojej brodzie codzienne ekstremalne doznania. Szczególnie w sytuacji, kiedy widzisz, że straciła ona swój naturalny blask, zaczęła się rozdwajać albo postanowiła zrzucić balast w postaci „zbędnych włosów”.
Do tego celu najlepiej nada się odżywka do brody, która odbuduje strukturę włosów, intensywnie je odżywi, a w połączeniu z chłodnym prysznicem – pozwoli zamknąć łuski włosów i nada brodzie niepowtarzalnej jedwabistości.