Zima to najcięższy okres dla brodaczy. Niska temperatura, wiatr i wszechobecne ogrzewanie sprawiają, że kondycje bardzo wielu bród pozostawiają sporo do życzenia. Wysychają, swędzą i swoim wyglądem zaczynają powoli przypominać mikołajowe rózgi.
Jeśli chcesz uchronić swoją brodę przed tym smutnym losem, mam dla Ciebie 5 sprawdzonych sposobów, które pozwolą Twojej brodzie przetrwać zimę w doskonałej kondycji.
1. Nie wysuszaj
Wychodzenie na dwór z niedosuszoną brodą, suszenie brody suszarką, czy stosowanie kosmetyków z masą sztucznych dodatków, to tylko niektóre z grzechów, popełnianych zimą przez bardzo wielu brodaczy.
I mimo tego, że w obliczu wszechogarniającego pośpiechu są one całkowicie zrozumiałe, nie zmienia to jednak faktu, że są one często zabójcze dla zdrowia naszych bród.
Dlatego, szczególnie w okresie zimowym, zwracaj baczniejszą uwagę na to, czy szampon lub mydło którego używasz, nie zawiera przypadkiem dodatku parabenów, SLS-ów lub innych podobnych „niespodzianek”, które drastycznie wysuszają brodę i skórę twarzy.
A jeśli po wstaniu z łóżka wiesz, że masz bardzo niewiele czasu do wyjścia, zadbaj o to, aby należycie wysuszyć brodę ręcznikiem, zanim zaczniesz ją układać lub zderzy się ona z warunkami atmosferycznymi.
2. Dużo pij
Jeśli cały dzień pracujesz w klimatyzowanym biurze albo masz swoje stanowisko pracy zaraz obok grzejnika, pamiętaj aby regularnie uzupełniać płyny. I to z konkretną nadwyżką.
Zalecana ilość to od 1,5 do 3 litrów wody na dzień. Jednak zależy ona od wielu czynników, takich jak: temperatura powietrza, jego wilgotność, waga ciała oraz ilość wysiłku fizycznego. Zwróć więc uwagę na to, ile wynosi Twoje zapotrzebowanie na wodę, jak wygląda Twoje otoczenie w pracy i uwzględnij je w swoich wodnych zapasach.
Pamiętaj, że odwodnienie ciała o zaledwie 2% skutkuje spadkiem Twojej wydolności aż o 20%. A spadek nawodnienia o 10% sprawia, że stajesz się kompletnie niezdolny do wykonywania jakiejkolwiek aktywności.
Dlatego trzymaj najlepiej butelkę z wodą w zasięgu ręki i kiedy tylko poczujesz, że chce Ci się pić – śmiało po nią sięgaj!
3. Nawilżaj, nawilżaj, nawilżaj!
Zauważyłeś, że siedząc w ogrzewanym lub klimatyzowanym pomieszczeniu, po pewnym czasie robi Ci się sucho w ustach. Skóra na twarzy staje się coraz bardziej wyschnięta, usta pierzchną, a oczy zaczynają „swędzieć”. To wszystko efekty suchego powietrza, na które jesteśmy narażeni przez całą zimę.
I możemy oczywiście zgrywać twardzieli, twierdząc, że nawilżanie skóry jest dla bab, a syndrom suchego oka to wymysł marketingowców firm farmaceutycznych. Jednak fakty są takie, że długotrwałe przebywanie w miejscach z suchym powietrzem odbija się negatywnie na całym naszym organizmie. W tym również na brodzie.
Dlatego, obok kremu do twarzy i kropli do oczu, zaopatrz się w dobrej jakości olejek do brody i najlepiej noś go zawsze przy sobie. A kiedy tylko poczujesz, że Twoja broda zaczyna w konsystencji przypominać miotłę, nałóż na nią solidną porcję eliksiru. I pamiętaj, aby wcierać olejek nie tylko w brodę, ale i w skórę pod nią.
4. Suplementuj
Białka, witaminy A i E, cynk, magnez oraz biotyna, to tylko niektóre z substancji odpowiedzialnych za wzrost i dobrą kondycję naszych bród.
Białka znajdziesz w czerwonym mięsie, drobiu i jajkach. Witaminę A w marchewce, morelach, czy w wątróbce. Witaminę E w różnego rodzaju olejach oraz pestkach słonecznika i dyni. Natomiast niewyczerpanym źródłem biotyny są wszelkiego rodzaju orzechy.
Niestety nie wszystkie składniki i witaminy jesteśmy w stanie dostarczyć z pożywieniem, w odpowiednich ilościach. Dlatego dobrym pomysłem, podczas zimowych miesięcy (i nie tylko) jest uzupełnienie diety preparatem witaminowym, który uzupełni wszelkie niedobory i zadba o naszą brodę od wewnątrz.
5. Wyczesuj, przeczesuj, zaczesuj…
Na pewno słyszałeś, że szczotka do brody, to podstawowy „kosmetyk”, który powinien mieć w swoim arsenale każdy szanujący się brodacz. To prawda. Jednak, podczas zimowych miesięcy rola szczotki do brody nabiera szczególnego znaczenia.
Niska temperatura, wiatr i przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach, drastycznie wysuszają nie tylko brodę, ale i skórę pod nią. Robią to do tego stopnia, że samo nawilżanie brody olejkiem często przestaje wystarczać. Dlatego tak ważne jest to, aby pomóc naszej skórze w nierównej walce z zimową aurą. A szczotka do brody to najlepsze narzędzie do tego zadania.
Regularne czesanie szczotką nie tylko pozwala pozbyć się wysuszonego naskórka, który gromadzi się pod brodą, ale przede wszystkim przyspiesza produkcję sebum – naturalnego „nawilżacza” skóry. Dzięki temu zarówno broda, jak i skóra twarzy, są lepiej nawilżone i zyskują delikatny, zdrowy blask.
Dodatkowo, czesanie brody szczotką pobudza ukrwienie skóry i przyspiesza transport składników odżywczych i witamin. Broda jest więc nie tylko lepiej nawilżona, odżywiona, ale i szybciej rośnie.