W historii świata wielu brodaczy wsławiło się swoimi dokonaniami. Wielu dokonało przełomowych odkryć, wielu zmieniło bieg historii. Gdyby nie oni – rzeczywistość, którą obecnie uznajemy za normalną, mogłaby nigdy nie istnieć lub wyglądać zupełnie inaczej…
Ragnar Lothbrok
Legendarny król Danii i władca Wikingów. Nieustraszony wojownik, genialny strateg i wizjoner, który znacznie wyprzedzał swoje czasy. Na długo przed Krzysztofem Kolumbem czy Amerigo Vespuccim dzielnie prowadził swoich ludzi po zdradzieckich wodach Atlantyku w poszukiwaniu nowych lądów. To właśnie dzięki jego wyprawom i grabieżom na ziemiach Francji i Brytanii powstały legendy o bezlitosnych Wikingach.
Abraham Lincoln
Zręczny polityk, 16. prezydent Stanów Zjednoczonych i człowiek, który swoją legendę zbudował podczas wojny secesyjnej. To właśnie dzięki Lincolnowi Stany Zjednoczone były w stanie pokonać Konfederatów i utrzymać jedność, a ich czarnoskórzy mieszkańcy zyskali wolność i otrzymali częściowe prawa obywatelskie.
Charles Darwin
Twórca jednej z najodważniejszych teorii w historii nauki. Gdyby żył w średniowieczu prawdopodobnie skończył by na stosie jako heretyk. Na całe szczęście stało się inaczej. Mimo, że jeszcze za życia jego teoria o doborze naturalnym zyskała bardzo wielu zwolenników, to została ona oficjalnie zaakceptowana przez środowiska naukowe dopiero kilkadziesiąt lat po jego śmierci. A to najlepszy dowód na to, że Charles Darwin zdecydowanie wyprzedzał epokę, w której przyszło mu żyć.
Ernest Hemingway
Witruoz pióra, bohater wojenny i niepoprawny kobieciarz. Gdyby nie jego relacje z frontu, tysiące ludzi na całym świecie nie dowiedziały by się o przebiegu hiszpańskiej wojny domowej, czy lądowaniu w Normandii. Autor takich dzieł jak „Komu bije dzwon” i „Stary człowiek i morze”, i prawdopodobnie najbardziej znany brodaty pisarz na świecie.
Gandalf
Mimo, że jest postacią fikcyjną, to właśnie jemu zawdzięczamy wiele pozytywnych skojarzeń związanych z brodą. Bez Gandalfa, i jego cytatów, posiadanie brody nie byłoby tak powszechnie kojarzone z mądrością, a palenie fajki nie dawałoby +1000 punktów do epickości.
Karl Marx
Twórca socjalizmu naukowego, praojciec komunizmu, wieszcz upadku kapitalizmu i gorący zwolennik teorii wyzysku. To właśnie na jego dziełach budowali swoje poglądy Lenin, Stalin i inni zwolennicy równości społecznej. Gdyby nie brodaty Marks historia znacznej części europejskich państw wyglądała by zupełnie inaczej.
Sigmund Freud
Lekarz, neurolog i twórca współczesnej psychoanalizy. Naukowiec z krwi i kości, i „wróg religii we wszelkiej postaci”. Mimo, że nie był filozofem, jego koncepcje funkcjonowania umysłu ludzkiego, odrzucające racjonalność ludzkich wyborów i zachowań na rzecz czynników irracjonalnych i emocjonalnych, wywarły ogromny wpływ na filozofów, uczonych i artystów przełomu XIX i XX wieku. A określenie „freudowska pomyłka” weszło do języka potocznego.
Steve Jobs
Wizjoner, tyran, geniusz. Steve`a Jobsa można określać wieloma mianami. Jednak bez względu na to, jak go nazwiemy, nie zmieni to faktu, że jest to człowiek, który kilkukrotnie zrewolucjonizował branżę technologiczną i sprawił, że zupełnie inaczej patrzymy obecnie na nasze elektroniczne „zabawki”.
Osama bin Laden
Kolejny czarny charakter zestawienia. To właśnie temu brodatemu jegomościowi, z kałasznikovem u boku, “zawdzięczamy” sposób, w jaki znaczna część świata postrzega obecnie brodaczy. Gdyby nie on, prawdopodobnie nigdy nie doszło by do ostatniej wojny w Afganistanie, a muzułmanie i posiadacze bujnych bród nie byliby przez znaczną część świata kojarzeni z terroryzmem.
Conor McGregor
Od czasu Mohameda Ali mieliśmy wakat na stanowisku najważniejszego fightera na świecie. Wielu próbowało. Wielu odnosiło sukcesy w swoich dyscyplinach sportu. Jednak żaden bokser, zapaśnik, czy zawodnik MMA nie dorównywał mu charyzmą, szybkością riposty i umiejętnością przyciągania uwagi tłumów. Aż do dziś.
Conor McGregor, niedoszły hydraulik z małego irlandzkiego miasteczka, szturmem wdarł się do UFC i jako pierwszy fighter w historii zdobył dwa pasy mistrzowskie tej organizacji w tym samym czasie. Jest bezapelacyjnie największą gwiazdą MMA i najbardziej rozpoznawalnym wojownikiem na świecie. Można go kochać lub nienawidzić. Jedyne, czego nie można zrobić, to go zignorować.