Rzeczy które słyszy brodacz 2

Życie brodacza nie jest usłane różami. Co prawda, zastępy pięknych kobiet, mających ochotę na „posmyranie brody” oraz możliwość ogrzania się wieczorami w blasku własnej zajebistości, zdecydowanie je umilają. Jednak każdy, kto kiedykolwiek nosił brodę, wie, że komentarze na temat brodaczy bywają różne. Czego najlepszym dowodem był poprzedni wpis z tej serii.

Jednak jest również druga strona medalu. Ta, w której jeden komentarz, zupełnie obcej nam osoby, sprawia, że dzień od razu staje się lepszy. W jednej chwili zapominamy o wszystkich żartach, przytykach i sarkastycznych komentarzach tych, którzy „wiedzą lepiej”. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikają setki kurew, wykrzyczanych przed lustrem z trymerem w ręku. A człowiek ma w końcu poczucie, że tygodnie wytrwałości i konsekwencji się opłaciły.

I właśnie o tych magicznych komentarzach jest dzisiejszy wpis.

Zajebista broda!

Zajebista broda

Nie wiem jak jest u Was, ale w moim przypadku to zdanie zawsze pada z zaskoczenia. Zupełnie spontanicznie, bez podchodów i owijania w bawełnę.
W sklepie, na ulicy, podczas branżowych targów. Gdziekolwiek.

Najczęściej słyszę je z ust początkujących brodaczy, którzy stawiają dopiero swoje pierwsze kroki w zapuszczaniu brody i patrząc na innych brodaczy, widzą cel swojej wędrówki. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że w rzeczywistości dopiero szykują ekwipunek do tej niełatwej podróży i że potrwa ona nieco dłużej, niż zakładają.

Nie zmienia to jednak faktu, że każdy tego typu komentarz jest mega pozytywny. I mimo ewidentnie freudowskiego zabarwienia, sprawia brodaczowi, który go słyszy, masę satysfakcji.

Długo zapuszczasz?

Brodacze Red Socks

bostonglobe.com

Podobnie jak poprzedni komentarz, to pytanie również słyszy się najczęściej z ust niezbyt zaawansowanych brodaczy. Jednak zdających sobie sprawę z tego, że nie od razu Rzym zbudowano.

Ci brodacze wiedzą już, że zapuszczenie brody nie potrwa tygodnia, czy dwóch i że aby osiągnąć cel, będą musieli wykazać się sporą dozą cierpliwości i konsekwencji. Jednak chcą oni mieć jakiś punkt odniesienia. Wyznacznik, który pozwoli im oszacować czas do osiągnięcia upragnionego celu i doda motywacji na najbliższe tygodnie.

I o ile pytanie: „Długo zapuszczasz?”, w wydaniu poczatkującego adepta, nie sprawia wielkiej satysfakcji słyszącemu je brodaczowi, o tyle są w życiu momenty, w których sytuacja ta wygląda zupełnie inaczej.

Zdarza się bowiem czasami, że ów pytanie zostaje zadane przez brodacza, który sam jest w stanie pochwalić się solidną, epicką brodą. I właśnie wtedy nabiera ono iście magicznej mocy.

A trzeba przyznać, że nie ma piękniejszego uczucia w życiu brodacza, niż uznanie, wyrażone przez zasłużonego Brata w Brodzie!

Wow, nigdy bym Cię nie poznał!

Zdziwiony brodacz

W przypadku tego komentarza, możliwość jest tylko jedna. Wpadasz przypadkiem na starego znajomego, który do tej pory nie widział Cię z brodą i wpatrujesz się w niego przenikliwie, z tajemniczym uśmiechem pod nosem lub mówisz po prostu „Cześć, tutaj wstaw imię znajomego” dając wyraźnie znać, że się znacie.

Moment, w którym zdziwiono-przerażony wzrok Twojego rozmówcy nagle zostaje przeszyty błyskawicą oświecenia, jest bardziej bezcenny niż wszystkie reklamy Mastercard razem wzięte.

Ponieważ, bez względu na wyznawane przez Was wartości, podejście do tematu noszenia brody i masę innych czynników – fakty są takie, że broda zmienia wiele.
A pod względem estetycznym – bardzo często zmienia nieopierzonych chłopców w pełnokrwistych facetów. I to właśnie z tym szokiem musi poradzić sobie Twój rozmówca.

To trochę tak, jakbyś zamienił 20-letniego Fiata na nowe BMW X5 w wersji M i spotkał swojego znajomego na światłach, w samochodzie, którym jeździ od kiedy tylko się znacie.

Dla Ciebie będzie to po prostu spotkanie po latach. Dla niego natomiast – istny szok, którego nie zapomni przez bardzo długi czas.

Szkoda, że mi nie rośnie.

Gładka buźka

W tym komentarzu zawarty jest cały żal mężczyzn, którzy chcieliby zapuścić brodę, ale mają z tym poważny problem. Może on wynikać z bardzo wielu przyczyn. Jednak wszystkie one sprowadzają się do jednego stwierdzenia: „chciałbym, ale nie mogę”.

Słysząc je, z jednej strony czujesz ulgę, że w Twoim przypadku matka natura była bardziej hojna, umożliwiając Ci zapuszczenie własnego szalika. Z drugiej jednak jest Ci zwyczajnie żal gentlemana, który mimo szczerych chęci, nie może dołączyć do zastępów Braci w Brodzie.

Bo czym innym jest nie noszenie brody z wyboru. Czym innym sarkastyczne komentarze, wynikające z frustracji, że samemu nie można zapuścić brody.  
A zupełnie czym innym szczere stwierdzenie, że ma się w tym temacie poważny problem.

I właśnie ten komentarz jest dla Ciebie szansą. Szansą na pokazanie, że brodacze, oprócz ciemnej strony swojej natury, to naprawdę porządni goście. Dlatego, kiedy słyszysz stwierdzenie: „szkoda, że mi nie rośnie”, a na przeciwko siebie widzisz młodego adepta, który bardzo chce zapuścić brodę, ale nie za bardzo wie, jak się do tego zabrać albo rzeczywiście ma z tym problem – pomóż mu.

Czasami wystarczy jedna rada, wskazanie drogi albo odrobina motywacji, żeby gładka buźka przeobraziła się w zacne  brodzisko. A duma, kiedy kolejny raz zobaczysz tego samego adepta, mogącego już pochwalić się epicką brodą i masz świadomość, że miałeś w tym swój udział, jest nie do opisania!

Mogę dotknąć?

Seksowna kobieta

To pytanie jest zadawane najczęściej przez nieznajome niewiasty, które z jednej strony nie mogą oprzeć się chęci pomacania brody. Z drugiej jednak, nie są na tyle odważne, aby bezczelnie za nią chwycić. I całe szczęście.

Nie ma bowiem lepszego, bardziej łechcącego brodate ego uczucia, niż zapytanie pięknej niewiasty o pozwolenie dotknięcia brody.

To niewinne z pozoru pytanie niesie w sobie tyle emocji, niedomówień i podtekstów, że niejeden znawca ludzkich zachowań mógłby napisać na ten temat habilitację.
A cała jego siła zawarta jest właśnie w tych niedomówieniach. Bo jak mawiał Vincent Vega w Pulp Fiction: oboje udajecie, że to nic nie znaczy. Ale dobrze wiecie, że jednak znaczy.

Dlatego, jeśli kiedykolwiek piękna nieznajoma zapyta Cię o możliwość dotknięcia Twojej brody – wiedz, że coś się dzieje…i nie zmarnuj nadarzającej się okazji.

 

4.8/5 - (41 votes)

Podobał Ci się ten artykuł?

Zapisz się na newsletter, aby nie przegapić kolejnych wpisów.
Obiecuję zero spamu, zero reklam - same konkrety.